Nadszedł
czas na recenzję szelek Dog Copenhagen, które już od
paru miesięcy Lisiak dumnie
prezentuje na spacerach !
Dlaczego
szelki ? W ostatnim czasie dużo więcej podróżujemy
i zwiedzamy więc Lis przez sporą część dnia „skazany
jest” na smycz.
Niestety jego delikatna skóra pod obrożą zaczynała robić się czerwona i bardzo podrażniona.
Dlatego pomyślałam
o zabudowanych szelkach typu guard.
o zabudowanych szelkach typu guard.
Na Łapa Targ w Warszawie po raz
pierwszy ujrzałam produkty firmy Dog Copenhagen i zakochałam się w nich
<3. Parę dni później zapadła decyzja o ich zakupie ! :) Tylko jaki
rozmiar szelek ? Lisiak zawsze musi być pomiędzy XS a S... Ale dzięki ogromnej pomocy jaką uzyskałam w sklepie FRU to MA
udało się dobrać odpowiedni rozmiar. FRU
to MA jest oficjalnym dystrybutorem Duńskiej
firmy Dog Copenhagen w Polsce. SERDECZNIE POLECAMY ! :)
Kupując
model Comfort Walk Pro mamy do wyboru 5 rozmiarów ( od XS do XL ) oraz 6
kolorów (Black, Mocca, Wild Rose, Ocean Blue, Purple Passion, Orange Sun).
Wybrałam oczywiście fioletowy <3 Jak dla mnie
idealnie pasuje do rudości Lisa sierści.
Jakie
były moje pierwsze odczucia ? Wspaniały kolor, miły w dotyku materiał
i zaskakująco lekkie szelki ! Ogromny plus za elementy odblaskowe oraz dwie opcje mocowania smyczy – na plecach i na klatce piersiowej. Na początku Lis miał pewne opory co do ich noszenia. Ale to były jego pierwsze szelki w życiu, więc nie ma co się dziwić. Na całe szczęście szybko się do nich przekonał, bo w niedługim czasie po zakupie wybraliśmy się na urlop w polskie Karkonosze. Oczywiście górskie wyprawy tylko w szelkach!
i zaskakująco lekkie szelki ! Ogromny plus za elementy odblaskowe oraz dwie opcje mocowania smyczy – na plecach i na klatce piersiowej. Na początku Lis miał pewne opory co do ich noszenia. Ale to były jego pierwsze szelki w życiu, więc nie ma co się dziwić. Na całe szczęście szybko się do nich przekonał, bo w niedługim czasie po zakupie wybraliśmy się na urlop w polskie Karkonosze. Oczywiście górskie wyprawy tylko w szelkach!
Jak
się sprawdziły ?
Zgodnie
z obietnicą producenta materiał jest wodoodporny i plamoodporny! Całodniowy
deszcz w górach = błoto na Lisia brzuchu. Szelki oczywiście
również
nie uniknęły błotnej kąpieli. Pomimo tego, że
brud przysechł udało się ujrzeć piękny kolor szelek już
po delikatnym umyciu mydłem
i gąbką. Wyschły też
bardzo szybko :)
4
punktowa regulacja to również duża
zaleta. Lis na zimę
ma zawsze bardziej gęste
futro, więc automatycznie będę
musiała poszerzyć
obwód. Tutaj nie ma z
tym problemu. W górnej części znajduje się rączka,
która w przypadku
Lisiaka przydaje się do złapania go i przytrzymania na chwilę. A pod rączką
istotny dla mnie zaczep na adresatkę ( trzeba dbać o
bezpieczeństwo pupila). Choć
sam zaczep mógłby być
ciut wyżej. Lisa adresatka jest dość długa
i wychodzi poza materiał szelek.
Wszystkie
zapewnienia producenta okazały się w 100% prawdą :) Wiadomo, czasem bywa, że
opis to jedno, a życie pokazuje coś
innego. Tutaj tak nie ma. Szelki są
naprawdę bardzo dobrym
produktem, porządnie wykonane i
idealne dla psiaka. Nadają
się nie tylko w
dalekie podróże ale nawet na codzienny spacer. Kolory
i ich wygląd przykuwają uwagę, a według mnie Lis prezentuje się w
nich naprawdę fajnie. Po parogodzinnej podróży
na szczyt Śnieżki
nie było żadnych
otarć, szelki odpowiednio przylegają do ciała ale nie powodują podrażnień.
Widać, że są idealnie dopasowane. Lis nawet nie
zwraca uwagi na to, że nie ma już
obroży a „coś innego”. Również
samo zakładanie uprzęży
nie sprawia mu problemu. Nauczył
się, że
wystarczy przełożyć
głowę
i po sprawie! :)
Pomimo pierwszych obaw jak to będzie, nie żałuję zakupu szelek i wiem, że
przetrwają z
nami nie parę
miesięcy a wiele lat! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz