piątek, 17 sierpnia 2018

Spacer z psem - obowiązek czy przyjemność ?



Oto mój mały, rudy powód do tego aby wstać z kanapy i iść na spacer :) a jak jest u Was ? Lubicie spacery ? Bo my bardzo !
Mieszkamy w bloku, w średniej wielkości mieście. Dosłownie na wprost osiedla mamy łąki, gdzie psiaki mogą się wybiegać :) dużo wychodzimy z domu, więc mam okazję poobserwować innych właścicieli czworonogów. Podzieliłabym ich na trzy typy „wyprowadzaczy” psów.

1. Typ pierwszy. Spacer z psem ? No tak, rundka wokół bloku i do domu. Tzw. szybkie siku i kupa. Są też gorsze przypadki
Właściciel stoi przed klatką schodową, a psiak załatwia się w momencie i wraca. Jak dla mnie, to najgorsze co może być. Czasem też wychodzę z Lisiem na chwilę, bo gdzieś się spieszymy  ale nie aż tak
 
2. Drugi typ, to już osoby, które faktycznie spacerują z psem ale głównie, to z telefonem w ręku albo przy uchu.  A czworonóg co robi ? a co chce ;) pobiega, powącha i zero kontaktu ze swoim Panem czy też Panią. Niby fajnie, pies wybiegany ale czy na tym mają polegać wspólne wędrówki ? 

3. I ostatni, ten najfajniejszy typ dla którego spacer to przyjemność :) czyli coś o nas ! Nie jest dla mnie problemem wstać o godzinę wcześniej tylko po to, aby poświęcić ten czas dla Lisa. Przecież mogłabym pospać i wyjść na chwilę. Ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi ?
Lisiak ze względów zdrowotnych w ciągu dnia wychodzi co najmniej 5 razy na dwór. Nie mamy spaceru krótszego niż 10 minut. W tygodniu po pracy staram się gdzieś z nim jechać na wycieczkę albo idziemy na łąki i nad pobliski zalew. Te parę kilometrów w nogach i łapach wpływa pozytywnie nie tylko na psiaka ale i na właściciela. Wspólny czas, zabawa, dużo ruchu brzmi świetnie :) nie narzekam też zimą gdy muszę wyjść. Nie mam nic takiego, że TRZEBA, MUSZĘ. Idę bo chcę :) ! Nie wyobrażam sobie dnia bez wspólnych spacerów <3

A Ty ? jakim typem właściciela jesteś ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz