Oto
mój mały, rudy powód do tego aby wstać z kanapy i iść na spacer :) a jak jest u Was ? Lubicie spacery ? Bo my
bardzo !
Mieszkamy
w bloku, w średniej wielkości
mieście. Dosłownie na wprost osiedla mamy łąki, gdzie psiaki mogą się wybiegać :)
dużo wychodzimy z domu, więc mam okazję poobserwować
innych właścicieli
czworonogów. Podzieliłabym
ich na trzy typy „wyprowadzaczy” psów.
1.
Typ pierwszy. Spacer z psem ? No tak, rundka wokół bloku i do domu. Tzw.
szybkie siku i kupa. Są też gorsze przypadki…
Właściciel
stoi przed klatką schodową, a psiak załatwia się w momencie i wraca. Jak dla mnie, to
najgorsze co może być.
Czasem też wychodzę z Lisiem na chwilę, bo gdzieś
się spieszymy ale
nie aż tak…
2.
Drugi typ, to już osoby, które faktycznie spacerują z psem… ale głównie, to z telefonem w ręku albo przy uchu. A czworonóg co
robi ? a co chce ;) pobiega, powącha i zero kontaktu ze swoim Panem czy też
Panią. Niby fajnie,
pies wybiegany ale czy na tym mają
polegać wspólne wędrówki
?
3.
I ostatni, ten najfajniejszy typ dla którego spacer to przyjemność :) czyli coś o nas ! Nie jest dla mnie problemem
wstać o godzinę wcześniej
tylko po to, aby poświęcić
ten czas dla Lisa. Przecież mogłabym pospać
i wyjść na chwilę. Ale chyba nie o to w tym wszystkim
chodzi ?
Lisiak
ze względów zdrowotnych w ciągu dnia wychodzi co najmniej 5 razy na dwór. Nie
mamy spaceru krótszego niż 10 minut. W tygodniu po pracy staram
się gdzieś
z nim jechać na wycieczkę albo idziemy na łąki i nad pobliski zalew. Te parę kilometrów w nogach i łapach wpływa pozytywnie nie tylko na psiaka ale
i na właściciela.
Wspólny czas, zabawa, dużo ruchu – brzmi świetnie
:) nie narzekam też zimą gdy muszę wyjść.
Nie mam nic takiego, że TRZEBA, MUSZĘ. Idę bo chcę :) ! Nie wyobrażam
sobie dnia bez wspólnych
spacerów <3
A Ty
? jakim typem właściciela jesteś ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz