wtorek, 24 lipca 2018

Na Śnieżkę z psem ! Niezapomniana wyprawa


Czas na trzecią i ostatnią część z cyklu nasz urlop w Karpaczu :)
Wyprawa na
Śnieżkę !
Każdy z Was wie, że jest to najwyższy szczyt w Polsce (1602 m. n.p.m. ) na jaki można wybrać się bez przeszkód z psem. Dlatego też jest dość często uczęszczanym szlakiem przez czworonogi. 



Czy warto ?
Jeśli nasz pies ma kondycję i nie będzie to dla niego zbyt duży wysiłek…  to pewnie, że warto! Każda wyprawa to okazja na spędzenie czasu razem i wyjątkowe wspomnienia. 





Aby zdobyć najwyższy szczyt Karkonoszy mamy 3 możliwości do wyboru:
1. Kolejka gondolowa w Czechach, dzięki której wjedziemy na sam szczyt. Tylko co to za wyprawa ? Skoro na samą górę po prostu wjedziemy kolejką.
 2. Uruchomiona po remoncie w 2018 r. Miejska Kolej Linowa z Karpacza na Kopę (1375 m n.p.m.). W większości  jest to kolej krzesełkowa, ale co ok. 10 minut nadjeżdża 8 osobowa gondola :)  Bez  problemu możemy wsiąść tam z psiakiem. Z górnej stacji kolejki mamy już ok. godzinki spaceru na szczyt. Do wyboru mamy dwa szlaki: dłuższy i łagodniejszy albo szybszy ale bardziej stromy i kamienisty (nie polecam na psie łapki).
3. Wyprawa piesza z Karpacza. Tutaj mamy do wyboru kilka szlaków. Ja polecam najbardziej łagodny i z pięknymi widokami szlak niebieski. Według mnie najbardziej odpowiedni dla psiaków.





Za nami już kilka zdobytych szczytów, głownie w Tatrach ale to była nasza pierwsza wyprawa w wyższe partie gór z Lisiem. Porównując do innych szlaków wejście na Śnieżkę nie jest zbyt wymagające. Wiadomo, musimy iść ciągle pod górę ale droga częściowo jest wybrukowana i całkiem przyjemna :) Lisiakowi się podobało, spotkał sporo psiaków po drodze. Polecamy wybrać się z samego rana, kiedy nie ma jeszcze tak dużo ludzi na szczycie. Później potrafią być już tłumy co nie jest zbyt fajne kiedy szukamy ciszy i spokoju pośród pięknych krajobrazów. Udało nam się trafić też na ładną i bezchmurną pogodę :) dlatego na samym szczycie mogliśmy odpocząć i cieszyć wzrok pięknym widokiem. Oczywiście zdjęcia musiały być! :)

Jestem dumna z mojego rudzielca. Jeszcze rok temu nie byłoby to możliwe. Mam nadzieję, że już zawsze będzie w tak świetnej formie ! :)





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz