czwartek, 28 września 2023

Przysmaki dla psów - Mr. Bandit - recenzja dla Top For Dog 2023

Musimy się Wam przyznać, że w ostatnim czasie dzięki udziałowi w TopForDog2023 zostaliśmy członkami gangu !

Ale nie bójcie się, nie robimy nic złego 😎 Po prostu zostaliśmy fanami przysmaków Mr. Bandit 😊 W nasze ręce, łapki a docelowo w Lisia pyszczek wpadły smaki z serii Street Food. 

Niestety od dłuższego czasu nie zmieniałam Lisiaka diety i nie wprowadzałam nowych przysmaków. Bardzo ogranicza nas jego wrażliwy układ pokarmowy i dieta związana z nawracająca kamicą moczową. Ścisła dieta to u nas podstawa, ta sama karma mokra, te same przysmaki od paru lat. Większość prób podawania nowych przysmaków kończyła się wymiotami. Ale tutaj postanowiłam zaryzykować: przeczytałam opis, sprawdziłam skład smaków Mr. Bandit i zgłosiłam nas do testów ! 

Na początek wielkie brawa dla firmy za wyróżniająca się oprawę graficzną smaczków, stworzenie „Gangu Mr. Bandit” i marki, która na pewno wyróżnia się wśród innych 😊 Doceniam bardzo ! Pomimo tego, że nam właścicielom zależy głownie na tym co jest w paczce, na składzie karm, to czasem miło jest dostać wyjątkowo zapakowaną paczkę i niespodziankę - naklejki (no przecież kto nie lubi naklejek z pieskami ? 😁 ).

Do testowania otrzymaliśmy cztery rodzaje smakołyków z serii Street Food:

- królik z oregano,

- indyk z bazylią,

- kaczka,

- wołowina.

Królik oraz indyk to mięsne kuleczki mocy, a kaczka i wołowina występują w kształcie burgerowych kotletów. 

Zgodnie z obserwacją tego jak Lisiak wcina smaki na pierwszym miejscu postawiłabym królika z oregano. Te mięsne klopsiki pokochał od razu! Oregano wspiera procesy trawienne, a mięso z królika jest niezwykle delikatne i lekkostrawne. Coś dla nas ! Z uwagi na Lisiaka duże braki w uzębieniu doceniam możliwość pokruszenia kuleczek na mniejsze kawałki. Jest to również dobra opcja na podawanie mniejszych porcji karmy podczas treningu 😊 Choć jak wiadomo nasz psiak z dzielenia smakołyków na mniejsze kawałki raczej nie jest zadowolony. 😉

Drugie miejsce zajmuje indyk z bazylią (bogata w kwas salicylowy stosowany m.in. w leczeniu zmian skórnych). Rudzielec najbardziej pokochał smakołyki w kształcie kulek mocy 😊

Trzecie miejsce ex aequo zajmuje kaczka i wołowina. Oba przysmaki to dość duże krążki, które na raz dla Lisiaka są nie do zjedzenia. Więc podobnie jak w przypadku wcześniejszych smaków, kruszę je na mniejsze 😊 Ich skład jest naprawdę imponujący – aż 70 % mięsa !

Zapach całej serii smakołyków jest dość przyjemny dla ludzkiego nosa i baaaardzo przyciągający dla psiaków. Wystarczy otworzyć i po samym zapachu Lisiak już się cieszy. Karma zapakowana jest w hermetycznie zamykane opakowania, także nie musimy ich nigdzie przesypywać. Zaciskamy strunowe zapięcie i po problemie. Dzięki szczelnemu opakowaniu nie wyczuwam ich zapachu pomimo tego, że są w szafce w kuchni.

Klopsiki jak i burgery maja jeszcze jedną zaletę – nie brudzą rąk. Przy treningu to bardzo ważna cecha, nie musimy myśleć gdzie wytrzeć ręce, żeby nie zabrudzić wszystkiego naokoło. Ooo i nie można zapomnieć o monobiałkowym składzie. Duży plus za to, szczególnie doceniają ten fakt właściciele psich alergików.  


Czy smakołyki Mr. Bandit zostaną z nami na dłużej ? Kulki mocy na pewno ! Widzę, że Lisiakowi smakują, w końcu je coś nowego. Cieszę się, że mogliśmy przetestować smaki, które nie wywołują u rudzielca wymiotów ani bólu brzucha. To dla nas mega ważne. Także przystąpiliśmy do gangu i Was też do tego namawiamy. Jeśli nie na zawsze tak jak w naszym przypadku, to chociaż na chwilę – spróbujcie a na pewno nie pożałujecie !

Przysmaki MR. BANDIT z serii Street Food oraz inne rodzaje smaków i akcesoria możecie znaleźć na stronie VETEXPERT 

Recenzja napisana w ramach plebiscytu Top For Dog 2023  


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz