wtorek, 29 maja 2018

Poznań


Poznań – kolejne miasto, które w  miniony weekend udało nam się odwiedzić. Wycieczka krótka, bo jednodniowa ale za to bardzo udana :) 





Zwiedzanie rozpoczęliśmy z samego rana, gdy na Ratuszu panowała jeszcze cisza i spokój. O 12.00  zbiera się już spory tłum ludzi aby podziwiać koziołki. No cóż my również na nie poczekaliśmy :D Jednak przed zdążyliśmy zobaczyć m.in. Bazylikę Matki Boskiej, Kościół Franciszkanów, plac Wolności (Lisiowi spodobała się fontanna :D było przy niej o wieeeele chłodniej).

 


Wycieczka, wycieczką ale zjeść też coś trzeba było wybraliśmy już wcześniej lokal oznaczony jako przyjazny dla psów Da Luigi. I nie zawiedliśmy się! Bardzo miło zostaliśmy przyjęci, Lisiak otrzymał miseczkę z wodą (niby nic ale jak cieszy nas, właścicieli czworonogów ;) ). Jedzonko również bardzo dobre, lokal przyjemny. Oczywiście wybraliśmy miejsca w piwnicy gdzie było bardzo chłodno. Aż nie chciało się wracać na dwór niestety ale robiło się coraz cieplej.


Dlatego dalsza nasza podróż, to już tylko park i woda. Wybór padł na często polecaną Cytadelę :)






Miejsce naprawdę bardzo przyjemne, czyste, cisza, spokój, cień drzew. Spacerując po dość sporym obszarze Cytadeli można zobaczyć wiele ciekawych miejsc, m.in. Cmentarz Wspólnoty Brytyjskiej, Cmentarz Bohaterów Polskich, Muzeum Uzbrojenia, Muzeum Armii Poznań.
Nawet Lisiowi udało się pooglądać czołgi W końcu mógł poczuć się jak Szarik :D




Poznań porównując np. do Łodzi jest o wiele bardziej przyjaznym dla psów miejscem. Nie mieliśmy żadnego problemu aby zwiedzać z Lisiem. Widzieliśmy sporo osób, które również wybrały się do Poznania z psem. DUŻY PLUS za to ! :)

Przed powrotem zatrzymaliśmy się nad Jeziorem Maltańskim, gdzie uzbieraliśmy siły na 2,5 godzinną  podróż do domu :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz